WIADOMOŚCI

Red Bull znowu jest wściekły na Renault
Red Bull znowu jest wściekły na Renault
Zespół Red Bulla po pierwszych treningach jest wyraźnie niezadowolony ze współpracy z Renault, które od lat dostarcza mu jednostki napędowe.
baner_rbr_v3.jpg
Francuska konstrukcja silnika V6 turbo już w ubiegłym roku traciła sporo mocy do uznawanej za najlepszą w stawce konstrukcję Mercedesa.

Dzisiaj w Melbourne mimo optymistycznych danych uzyskanych podczas przerwy zimowej, układ napędowy Renault ponownie zawiódł ekipę, prowokując wściekłe komentarze.

O ile Daniił Kwiat bez większych problemów pokonał przyzwoity dystans w treningach, o tyle przygotowania Daniela Ricciardo zostały bardzo skrócone i zakończyły się skromnymi 9 okrążeniami na przestrzeni dwóch 90 minutowych treningów.

Dr Helmut Marko, prawa ręka właściciela zespołu był wyraźnie niezadowolony z tego faktu i przyznał, że relacje z francuskim producentem są obecnie bardzo kruche.

„Silnik zepsuł się po pokonaniu zaledwie 50 kilometrów” mówił w złości Austriak w wywiadzie dla stacji ORF. „W środę mamy spotkanie w Anglii. Zarządzający ze strony Renault nie są tutaj jeszcze obecni. Mają przylecieć dopiero dzisiaj wieczorem. Nie może tak być.”

„Ciągle coś nam obiecują i mówią, że następnym razem będzie lepiej, że wyniki testów były zachęcające.”

„Niemniej awaria silnika po 50 kilometrach jest nie do pojęcia” dodawał Marko. „Ze wszystkich silników, kultura pracy naszego jest zdecydowanie gorsza niż podczas testów. Chcieliśmy poprawy, a cofnęliśmy się. Nasza strata do czołówki jest teraz zastraszająca.”

Szef zespołu Red Bulla, Christian Horner również nie zostawiał suchej nitki na Renault.

„Obecna moc silnika jest taka sama jak była w ubiegłym roku w Abu Zabi” mówił dla serwisu Auto Motor und Sport.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

20 KOMENTARZY
avatar
belzebub

13.03.2015 14:55

0

Aż ciśnie się pytanie, to dlaczego nie przeszliście na silniki Mercedesa? Lotus tak zrobił i wydają się być zadowoleni. Z tego co kojarzę jest limit w ilości pięciu zespołów na danego producenta jednostek napędowych, więc RBR by się w nim jeszcze zmieścił. Teraz mogą mieć pretensje tylko do siebie, zaryzykowali bo Renault obiecał, że dostarczy nie tylko bardziej niezawodne silniki, ale także mocniejsze. Niestety najwidoczniej to przerosło producenta. Ciekawe jak jest podpisana umowa między zespołem, a Renault czy jest możliwość wystąpienia o jakieś odszkodowanie? W końcu wychodzi na to, że ten sezon zapowiada się na stracony. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dostaną baty nie tylko od Williamsa, ale także od Ferrari.


avatar
EryQ

13.03.2015 14:58

0

@1 Chyba coś przeoczyłeś w zeszłym sezonie odnośnie silników. Mercedes nie chciał sprzedać silników RedBullowi!


avatar
Grzesiu10

13.03.2015 15:11

0

@1 Przecież ani Merc ani Ferrari im nie sprzeda silnika. Pozostaje im męczyć się z Renault, liczyć na Hondę, że poprawi swój i od nich kupić albo stworzyć własny.


avatar
Grzesiu10

13.03.2015 15:15

0

Z resztą, Helmut kiedyś powiedział takie coś: "Nie chcemy ich silnika, nawet jeżeli jest najlepszy ze wszystkich dostępnych. Skąd mielibyśmy mieć pewność, że dostarczają nam równie konkurencyjną jednostkę?". Trochę może być prawdy w tym, że silnik dla klientów różni się od silnika fabrycznego, chociaż teoretycznie homologację ma tylko jedna konfiguracja.


avatar
sliwa007

13.03.2015 15:29

0

1. belzebub Mercedes nie sprzeda swojej najgroźniejszej broni największemu rywalowi. Wyobrażasz sobie połączenie układu napędowego Mercedesa z aerodynamiką Red Bulla? To by dopiero była dominacja... Niemniej Red Bull to banda płaczków lejących na wszystko i wszystkich tylko nie na siebie. Narzekają na Renault praktycznie od początku współpracy a mimo to dalej współpracują. Dla mnie sprawa jest prosta - nie pasuje Renault? to szukać innych rozwiązań np. wzorem McLarena. Można też samemu spróbować coś zrobić, no ale przecież nie tędy droga... Red Bull to nie silna marka z tradycjami w motoryzacji tylko platforma reklamowa jakiegoś chłamu do picia...


avatar
belzebub

13.03.2015 15:46

0

@4 Dobra przeoczyłem tą informację. Co nie zmienia faktu, że takie decyzje można zmieniać w zależności od obowiązujących warunków. Tak samo jeśli chodzi o ew. zmianę decyzji przez producenta silników. Piszecie, że Mercedes nie sprzeda silników RBR bo nie będzie ułatwiał życia konkurencji. Ale zrobił to w przypadku Lotusa, a oni też mieli jakiś czas temu mocny sezon. Fakt, że tylko jeden ale zawsze. Fakt drugi nie mają obecnie co prawda mocnego składu, ale nie wiadomo co będzie w przyszłości i będą walczyć o podium z Mercedesem. Fakt trzeci Lotus to nie RBR, nie ta liga ale w tym sporcie wszystko jest możliwe. Więc nie wykluczałbym, że w przyszłości dojdzie do jakieś współpracy między puszkami, a Mercem. Co nie zmienia rzeczy, że Red Bull powinien już dziś szukać alternatywy jeśli chodzi o nowego producenta jednostek.


avatar
fanFelipeMassa3

13.03.2015 16:17

0

Skoro tak to niech zaczną korzystać z Hondy. Zamiast Red Bull-Renault będzie Red Bull-Honda. Co myślicie na ten temat?


avatar
adams_123

13.03.2015 16:29

0

będzie transmisja w polsacie


avatar
damianosKimiFan

13.03.2015 16:30

0

@4 Helmut trochę głupotę powiedział, bo praktycznie wybierając silniki Renault mają pewność że nie będą one równie konkurencyjne co Mercedesa, a wybierając silniki Merca jest na to szansa


avatar
kamilos102910

13.03.2015 16:31

0

Polsat będzie transmitował zawody formuły 1.


avatar
Michael Schumi

13.03.2015 16:35

0

@up dokładnie. http://www.polsatsport. pl/Wiadomosc /fo/Formula-1-Nadal-Na- Sportowych-Antenach-Polsatu/index. html


avatar
devious

13.03.2015 16:40

0

Biedny Red Bull, popłakałem się, zapalę świeczkę w ich intencji! :D Biedaki zawsze mają wiatr w oczy... Jak Renault nie pasuje to niech wezmą silniki Coswortha*... Albo sami zbudują :) *Oczywiście tych silników nie ma ale na pewno Cosworth by je chętnie zbudował...


avatar
pjc

13.03.2015 17:00

0

@devious to byłby wielki powrót do przeszłości. Zaczynali przecież z Cosworthem :) - z tą różnicą że nie była to era turbo. Swoją droga plany stworzenia silnika przez Coswortha były na całkiem zaawansowanym etapie. W dawnej erze turbo ostatni raz z ich silnika korzystała Lola i duet Jones-Tambay.


avatar
RyżyWuj

13.03.2015 17:07

0

Jakby to Vettelowi się przytrafiło, to zaraz eksperci z Polski by pisali, że zajechał silnik po 50 km, bo przecież Kvyat dał radę i ma wyższą kulturę jazdy.


avatar
fanAlonso=pziom

13.03.2015 18:23

0

hej czy aby RBR nie s.. we własne gniazdo jak jeden oszołom to określał w stosunku do pewnego kierowcy ? jakoś nie dziwię się że tutaj nic takiego nie napisał


avatar
thinktank

13.03.2015 18:36

0

Renault jest drugim najlepszym silnikiem w historii F1, ale ciągle na nim RBR wiesza psy. Nic do siebie nie mają - typowy PR i marketing RBR. W tamtym roku, mimo kompresji bolidu, udało się Renault wpasować silnik do bolidu, jak trudno to zrobić, widać na przykładzie McL Hondy. Moim zdaniem Renault coś wie o czym my nie wiemy. Np. RBR jest po słowie z Cosworthem - już dawno były wiadomości, że RBR chce kupić lub wejść w alians z tą firmą. Stąd Renault nie chce za bardzo inwestować w rozwój silnika. Lub Renault chce wrócić do formuły i też nie chce teraz tak bardzo inwestować (czekają na zmianę przepisów). Jedno jest pewne, gdy RBR wygrywał to tylko on, jak przegrywa to tylko Renault. To chyba się we Francji nie podoba.


avatar
Jacko

13.03.2015 20:48

0

A ja się cieszę, że RB ciągle narzeka i wiesza psy na Renault (ciekawe, że kiedy zdobywali tytuły mistrzowskie, to była w większości ich zasługa, a kiedy nie idzie, to wina tylko dostawcy silników). To prawdopodobnie przyśpieszy decyzję o powrocie Renault do F1 ze swoim bolidem, żeby ratować dobre imię. I prawdopodobnie okaże się, że takich najgorszych silników to oni wcale nie produkują.


avatar
RyżyWuj

13.03.2015 20:55

0

Skoro RBR publicznie już narzeka na Renault, to znaczy, że będą problemy z osiągami i próbują ratować swój image zwalając na dostawcę silników. Skoro austriacki zespół tak się zachowuje, to znaczy, że francuzi musieli regularnie i skutecznie jechać z nimi po bandzie. Liczę, że Seb w Ferrari będzie teraz co najmniej odstawiał przygody zeszłorocznego Ricciardo w Red Bullu. Zobaczymy co na to powiedzą hejterzy z nad Wisły.


avatar
frg1pl

13.03.2015 21:35

0

Gdyby Renault nie zawaliło silnika to mielibyśmy w ubiegłym roku kolejny nudny sezon a obecnie kolejny.


avatar
frg1pl

13.03.2015 21:37

0

I kolejny za rok


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu